Hej. Dziś pojechałam na małe zakupy „spożywcze”. Los chciał,
że wstąpiłyśmy z mamą do second hand’u, gdzie zrobiłyśmy nie małe zakupy. Ja
osobiście bardzo lubię robić zakupy w tego typu sklepach, bo można trafić na
coś świetnego w super niskiej cenie. Second hand, którego dziś odwiedziłyśmy
znajduje się w Branicach. Odwiedzamy go już od dłuższego czasu. Przed sklepem
jest kosz, w którym każda rzecz kosztuje 1zł. I jak tu nie skorzystać? Co z
tego, że ubrania były chodzone? Jeśli tylko są w dobrym stanie, wystarczy je
wyprać i można normalnie w nich chodzić. Często trafiają się też całkiem nowe
ubrania, które po prostu nie spasowały byłemu właścicielowi.
Moim najlepszym zakupem z owego second hand’u były
oryginalne buty Tokio Hotel. Za nowe najprawdopodobniej dałabym jakieś 200 zł.
Ile dałam za buty w prawie idealnym stanie? 10 złotych. To się nazywa
inwestycja. Dlatego nie wstydzę się powiedzieć, że mam ubrania z second hand’u.
I wy też się tego nie wstydźcie.
Dodaję kilka zdjęć dzisiejszej stylizacji zrobionych w sadzie
dziadków.
Ostatnio znalazłam zdjęcia z zakończenia roku, więc jutro
pojawi się post właśnie ze stylizacją z tego wydarzenia.
Pozdrawiam i miłego dnia J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz